Nadeszła
już druga Zima w moim życiu. Nie lubiłam jej, ale to nie dlatego,
że był mróz i śnieg tylko wielkie ograniczenie spacerów do
maksymalnie półtorej godziny dziennie. Co jak co, ale spacerów
potrzebowałam, by wytępić z siebie niespożytą energię. Z
Margaret bardzo się nudziłyśmy.
- Mam
pomysł na nudę, która tu panuje od czasu, gdy nadeszła zima! Za
mną!
No,
no... ciekawe co wymyśliła – pomyślałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz